niedziela, 23 października 2011

Tukan














To Tukan, który swoją żonę
Pilnował zwykle dość starannie
Lecz ta stuknieta trochę była
I rozpuściła się raz w wannie

Kosmita w paski - ten przyleciał
Z pasma tych chmur nad horyzontem
Rakietą w paski - oczywiście
W kosmosie musi byc porządek

Zwierzęta ze snu, które zwykle
Ze snu zdołaja umknąć ranem
I gdzieś przed siebie biegną
Krzycząc - jesteśmy takie niewyspane.


Prawdziwa historia obrony czci panienki przez księżyc, jajko i ptaszęta

Do domku snów malarzy dwóch
Mondriana i Chagalla
Podpalacz serc panienkę tą
ciągnie by se pozwalać.

Panienka nie od tego jest
lecz nie wie drab ognisty
że lecą ptaki wszelkich cnót
By strzec panienki czystość.

Okrutne jajko
draba płeć
przerobi na makaron
nie będzi płci on więcej mieć
straszną go skarze karą.

Księżyc gdy draba zoczył
wnet
na strychu przysiadł śmiało
i księżycową nuci pieśń
nie dam bezcześcić ciało
(panienki).