niedziela, 15 stycznia 2012

Różan Variete

Rzekł Najstarszy Krasnoludek
Dziś przedstawię swój ogródek.
Żyje w nim podróżna róża.
Muszę przyznać - ta mnie wkurza.
Bowiem znika ona często
dzieci zostawiając stadko,
przewijanie zaś różyczek
nie idzie mi bracia łatwo.
Ojciec całej menażerii
zbiegł onegdaj do Różana
i wśród szansonistek grona
tam zabawia się do rana.
A że jest to chłop dość gładki
uwielbiają jego kolce
najlepiej przy monopolce 
i całują jego płatki
nucąc - chłopie tyś jest gładki.  


Dusza Pana Tadeusza

Dusza pana Tadeusza
We śnie śmiało się porusza
A gdy ciało pana wstaje
Dusza wrzeszczy - ja śpię dalej.

Lecz potrzebna promenada
z psem - już pęcherz mu wysiada 
Ugotować też psu żarcie
Mięcho - stoi tak w psiej karcie 

Dziecię drzemie sobie słodko
W Radiu idota z idiotką 
Oceniają świat na opak 
Więc na spacer rusza chłopak. 

dziewczęta nie chodźcie w krzaki

Gapiowate trzy księżniczki
Kroczą śmiało przez uliczki
Nagła bierze je cholera
Bo chcą zaraz kawalera
Najbardziej to księcia z bajki 
By nie nosił też kufajki

Andrus który drzemał w krzakach 
Krzyknął nagle obudzony 
Są dziewczęta lecz nie wstanę
Niemocą jestem złożony 

Poszły zatem sobie dalej gubiąc serca i korale. 

dobranocka

Kiedy nocą księżyc wschodzi
Księżycowe z nim zwierzęta
Przy księżycu będą czytać 
Księżycowy Elementarz 
Zdumione tym faktem gwiazdki 
Zamieniły się w ciasteczka 
Księżyc połknie je niebawem 
i tak skończy się bajeczka. 

menażeria

Pan Nosorożec
o zachodzie
co słońce dźwiga na swym grzbiecie

Prosiak co z tyłu jest murzynem
Jedyny taki jest na świecie

Łasiczka która ma pragnienie
Królikiem stac się choć na chwilę

Też tajemniczy stwór co deszczem
Odżywia się on jedynie

I rajstopowy wąż zwinięty
Kapelusz włożył - czy się mylę.

Nie wiem czy ta menażeria
Mojej spodoba się dziewczynie?

Pozdrowienia dla Barbary Klimek

Pan Królik sypiał bez koszuli
A zgubny to jest zwyczaj
Efekt straszliwy
bo na tyłku wyrosła
morda dzicza
Przyjaciel jego
kundel malec
śmiał wciąż się z niego
i żarł smalec
Nos jego stał się
smalcu garncem
Takie zwierzątek były harce.


Pan Smutny to Wesoły Pan

czarownica i ptaki

Pod błękitnym tym księżycem
Gdy na niebie są trzy gwiazdki
Wtedy stara czarownica
Wyprowadza swoje ptaszki
Ptaszek IZE z Babilonu
Lecz niestety ma lumbago
Jest z Asyrii biało czarna
Kaczka która wróży babom
Kropkowaty brodziec - brodzi
Ciągle ćwierka nic nie szkodzi
Co wyłowi szybko zjada


Nawet jak się to nie nada
Czarownica zaś czaruje
Mrucząc żywot swój marnuję
Wyczaruję zatem sen
Będę spała po dniu dzień.