wtorek, 13 marca 2012

ER

Pan, który nie wymawiał ER
i traktowany był per noga,
przez tęgą dosyć żonę swą,
miał z tego syndrom olaboga.

To somnambulik - gdy się kładł
zawsze do spania wkładał frak,
w nocnej koszuli nie chciał iść.
Przez sen tak szeptał - piękny dziś
na niebie księżyc - na nim ptak,
który mi ciągle daje znak
bym dachem wciąż do niego szedł.

Żona mówiła on jest zgred,
ciągle do łóżka ciągnę go,
a to by tylko w lunę szło.

Włochata dość karliczka ciotka
mówiła - nie bądź ty idiotka.
Daj mu wyszaleć trochę się,
wtedy na pewno zechce cię.

Mag

Mag ten pochodził
z tej krainy
kręcenia włosów bez przyczyny.
Krętaczem włosów przez to zwany, 
przez czarownice nie kochany.
Mistrzem był także zawirowań - kosmicznych
w nich swą głowę chował.
Smoka prowadził w kapeluszu,
wołał na niego - mój Kotusiu.
Na chudych nóżkach
Gwiezdna Głowa
wiernym mu była
pomocnikiem.
Gdy go nudziła 
to ja chował,
na noc przykrywał
ją nocnikiem.
Pięć gwaizd go wiodło 
w czarów stronę
wraz z marchewkową tą kometą.
Mówił - instrument doskonały
Jeśli rozchodzi się o nie to. 
Gdy go nudziły ciągłe czary, kładł się do łóżka,
mówił - stary- juz jestem, będę drzemał,
niech sam rozstrzygnie się problemat.
Czy są na świecie czarodzieje -
odpowiedź padnie, gdy zadnieje.

Ścibolki

Na uliczce dwa Ścibolki,
każdy z nich ma dwa worki.
Ściboliły już od rana,
w workach dobroć nieprzebrana.

Kto odgadnie co tam mają,
temu chętnie ścibol dają.
Co to ścibol - ścibolone
w prawo, w lewo, w każdą stronę.

20 lat cierpliwych zabiegów miłosnych prosiaczka dla zdobycia ptaszka i jak to szczęśliwie się skończyło

Prosiaczek bardzo był namiętny
I do amorów nader chętny
Nie podobały mu się świnki
Mówił - paskudne to dziewczynki
Był dziwny - chciał pokochać
ptaszka - taka zachcianka i igraszka 

Samotny ptaszek był nie od tego
Zaćwierkał - naucz się fruwać kolego
Na obłoku tym w niebie
Weźmiemy ślub - więc fruwaj
zrób to zrób.

Prosiaczek bardzo sie wysilił
Machnął uchem i fruwał po chwili.
Mówiono o nich niedobrana para
A kto bzdurę tę czyta jest fujara

Koteczki Panny Mani

To koteczki Panny Mani
Spały grzecznie cały dzionek
Gdy zbudziły się
To jeden krzyknął:
Zgubiłem ogonek!

Ten na głowie pieknie stanął
Zawsze tak czyni rano

Ten wyostrzył swe pazurki
Krzyczy: bedę zjeżdżał z górki!
Oczywiście na pazurki

Malutkiemu spuchł ogonek
Bo spał leniuch cały dzionek

Nikt nie wie

Nikt nie wie skąd błękitny drwal
Zrodzony on we śnie
Kracisty z nim okrutny pies
Kot z jednym wąsem
Szajka ta
Spiłować księżyc z nieba chce
Wyłapmy zatem ich raz dwa
I w sen zamknijmy ha ha ha
Nietoperz, który kochał
STROJE
I chciał być modny niesłychanie

Mrówkojad w czarnym
kapeluszu,
co tysiąc zjadał
na śniadanie

Włochata bardzo
ta meduza
jedyny okaz na tym swiecie

Wszystko to wyśnił ten jamniczek
Ciekawe, no to - co powiecie.

***

To są Panny Zosi ptaszki
Wesołe lubią igraszki
Trzeba karmić je szpinakiem
A najlepiej pod trzepakiem
Łóżko ścielą doskonale
I wnet odlatują dalej
Lęgną się w ojca głowie
Więcej dziecko Ci nie powiem
Tajemnica to skrzydlata
Rym do spania
tra ta tata
DOBRANOC