żółw, który wyszedł
z morskiej fali,
skarżył się głębinowym kotom:
- popatrzcie bracia na skorupkę,
pofałdowaną mam fest dupkę -
żółwica żadna mnie nie zechce
ja jestem dla nich jak powietrze.
a koty na to
jak na lato
rzekły:
- zadowól się sałatą.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz